[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jej najgorętszym pragnieniembyło pomóc Móriemu albo przynajmniej go zobaczyć.Czuła, że w pewnym sen-sie są ze sobą związani.Ale zapomniała o jednej bardzo ważnej sprawie: w jakisposób go odnajdzie?Nie wiedziała o Islandii nic poza tym, co opowiedział jej Móri.Trudno by-ło sobie wyobrazić, że wyspa jest taka mała, by mogła podejść do pierwszegolepszego napotkanego człowieka i spytać:  Gdzie znajdę Móriego?A na domiar wszystkiego, jeśli dobrze zrozumiała, Móri nie było jego praw-dziwym imieniem, tylko przydomkiem, w dodatku oznaczającym upiora.Upioraczarnoksiężnika.Zadrżała, zdjęta nagłym lękiem, pochyliła się więc, by pogłaskać Nera.Jegoobecność zawsze dodawała jej otuchy.Dla porządnego i dumnego psa spędzenie tak długiego, czasu na statku niebyło wcale łatwe.Pierwsze dni okazały się naprawdę kłopotliwe, szczęśliwie naj-wyższy maszt miał zapach odpowiadający psu i posłużył za drzewko.Tiril zawszestarannie sprzątała po ulubieńcu, żeby przypadkiem nikt na niego nie narzekał.Ale tym akurat nie musiała się martwić.Nero stał się maskotką marynarzy,rozpieszczali go smakowitymi kąskami, tak więc przy braku ruchu istniało nie-bezpieczeństwo, że pies zbytnio się zaokrągli.Tiril starała się przypomnieć sobie szczegóły opowieści, Móriego.Najlepiej64 by było, gdyby obrała za cel ów kościół, o którym Móri zawsze opowiadałw związku z Gottskalkiem Złym.Kościół Holar, tak go nazywał.Zwróciła sięz prośbą o radę do dwóch Islandczyków, którzy byli na pokładzie.Owszem, ist-niały dwa kościoły o tej nazwie.Oba leżały na północy.Tiril wyjaśniła, że chodzi jej o siedzibę biskupa.Aha, w takim razie to Holar w Hjaltadalur.Położone dalej na północ.Bę-dzie musiała jechać do Skagafjrdhur.Pomogą jej nawiązać kontakt z pewnymczłowiekiem, który może ułatwić jej podróż z Rejkiawiku.On ma konie i prze-wodników, w dodatku mówi trochę po norwesku.Konie? przestraszyła się Tiril.Nigdy jeszcze nie dosiadała konia.Cóż, będzie musiała się nauczyć jezdzić konno.Na Islandii bez konia dalekosię nie dotrze, a opłynięcie wyspy statkiem mogłoby trwać zbyt długo.Okrążeniepółwyspu z Isafjrdhur zajmuje wiele czasu.Isafjrdhur? W głowie Tiril coś zaświtało.Oczywiście! Móri opowiadał o tym półwyspie.Mieszkali tam jego przodko-wie, czarownicy Jonssonowie.O, Móri!Gdy wracała myślą do wspaniałych chwil, jakie przeżyli razem w domuw Laksevag do oczu napływały jej łzy. Muszę się dostać do Holar jak najszybciej  oświadczyła islandzkim ma-rynarzom.Cały dzień zajęło Tiril zaprzyjaznienie się z jej islandzkim konikiem.Zachwy-cony Nero nareszcie mógł biegać po wielkich otwartych przestrzeniach.Niecogorzej było, gdy dotarli do terenów wypasu owiec: dopiero po wielu krzykachi połajaniach Nero pojął, że nie wolno mu gonić tych śmiesznych wielkich szczu-rów, bo pewnie tak myślał o owcach.Wszystko skończyło się dobrze, Nero był bowiem spokojnym, przyjaznie na-stawionym do świata psem, po prostu podobało mu się, że zwierzęta przed nimuciekają.Niestety, Tiril, jego pani, bardzo się rozgniewała i skarcony pies długochodził ze spuszczonym łbem.Miał dość rozumu, by nie podejmować pościgu zaowcami. Dobry pies  stwierdził przewodnik.Mówił bardzo podobnie do Móriego,tylko o wiele trudniej było go zrozumieć.Tego dnia bardzo chwalił Tiril, że takprędko nauczyła się szczególnego kroku islandzkich koników  tyltu.Prędko, pomyślała skrzywiona, rozcierając obolałe pośladki.Może i tak, ale tosię czuje! Polubiła jednak niedużego, silnego konika, który w charakterystycznymgalopie zdawał się płynąć w powietrzu, nie podrzucając przy tym jezdzca. Czy jesteśmy teraz w Kaldidalur?  spytała, pamiętając, co opowiadał jejMóri.65  Nie, nie. Sprengisandur? Ależ nie! Nie wypuszczam się na tak niebezpieczne trasy.Znajdujemy sięo wiele dalej na zachód, jedziemy na północ wzdłuż Holtavordhurheidhi.Zdaniem Tiril przeprawa i tak była męcząca, dziewczyna cieszyła się więc, żenie musi jechać przez Kaldidalur czy Sprengisandur, którą to podróż Móri wspo-minał jako koszmar.Z początku niewiele rozumiała, co mówi do niej przewodnik [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •