[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ten przerost radości i pożądańpowoduje zbytnie rozszerzenie się woli na stworzenia.To zaś pociąga za sobą wielkie szkody.Ponieważ ten drugi stopień oddala duszę od Boga iświętych ćwiczeń, nie smakuje już ona w nich, ma bowiem upodobanie w innych rzeczach.Popada w wiele niedoskonałości i niedorzeczności, kaprysów i czczych upodobań.6.W ogóle ten drugi stopień, skoro się go przekroczy, pozbawia człowieka poprzedniejstałości w wykonywaniu ćwiczeń duchowych i sprawia, że cały jego umysł i żądza kierują sięku rzeczom światowym.Ci, którzy zeszli na ten drugi stopień, mają nie tylko sąd i umysłprzyćmiony w rozpoznawaniu prawdy i sprawiedliwości, jak ci, którzy pozostają napierwszym stopniu, ale nadto ulegają wielkiej słabości, oziębłości i niedbalstwu w myślach iuczynkach.Do nich stosują się słowa Izajasza: “Wszyscy miłują dary i idą za nagrodą.Sierocie nie czynią sprawiedliwości, a sprawa wdowy nie przychodzi przed nich” (Iz 1, 23).Popadają oni w te niedoskonałości nie bez swojej winy, zwłaszcza jeśli coś z urzędu czy zobowiązku powinni wykonać.Zszedłszy bowiem na ten stopień nie są wolni od złego,przynajmniej nie w tej mierze jak ci, którzy zostają jeszcze na pierwszym stopniu.Oddalająsię coraz bardziej od sprawiedliwości i cnoty, ponieważ wola ich coraz bardziej rozszerzaswój afekt do stworzeń.Cechą charakterystyczną dusz, zostających na drugim stopniu, jest wielka oziębłość wrzeczach duchowych i niedbałe ich spełnianie.Wykonują je bowiem raczej z obowiązku, zprzymusu albo dla korzyści, jaką w tym znajdują, a nie z pobudki miłości.7.Trzecim stopniem tej szkody pozbawiającej jest całkowite opuszczenie Boga, przekraczanieJego prawa i popełnianie grzechów ciężkich z powodu chciwości.To wszystko zaśprzychodzi stąd, że dusza nie chce utracić rzeczy i dóbr światowych.Na ten trzeci stopieńszkody wskazują słowa Pisma świętego, które już przytaczaliśmy: “Opuścił Boga,Stworzyciela swego”.Na ten stopień schodzą ci wszyscy, którzy władze swojej duszy tak mają pogrążone wrzeczach świata, w jego bogactwach i interesach, że zupełnie nie starają się spełnić tego,czego wymaga prawo Boże.Mało interesują się rzeczami dotyczącymi zbawienia, natomiastwykazują wielkie zainteresowanie i zręczność w sprawach światowych.Takich Chrystus Pannazywa w Ewangelii synami tego świata i mówi o nich, że są roztropniejsi w swychinteresach i zręczniejsi niż synowie światłości w swoich (por.Łk 16, 8).Odnośnie do rzeczyBożych są (s.346) oni niczym, zaś w sprawach światowych są wszystkim.Do nich należąprzede wszystkim ludzie chciwi, którzy mają tak wielkie pożądanie rzeczy stworzonych, takąz nich odczuwają radość i tak są w nich rozmiłowani, że te nie mogą ich zaspokoić.Pożądaniaich raczej wzrastają ustawicznie w miarę, jak oddalają się od źródła, które jedno mogłobyugasić ich pragnienie.Tym źródłem jest Bóg.On też mówi o nich przez Jeremiasza: “Mnieopuścili, źródło wody żywej, a wykopali sobie cysterny, cysterny rozwalone, które nie mogływody zatrzymać” (2, 13).Tak być musi, gdyż człowiek chciwy nie zdoła w stworzeniachugasić swego pragnienia, lecz raczej będzie je zwiększał.Tacy chciwi ludzie popadają przezmiłość dóbr doczesnych w rozliczne grzechy i narażają się na niezliczone straty.Mówi o nichDawid: Transierunt in affectum cordis; “Puścili się za żądzami serca” (Ps 72, 7).8.Czwarty stopień tej szkody pozbawiającej zaznaczony jest w ostatnich słowach Pismaświętego, które przytaczaliśmy: “Odstąpił od Boga, Zbawiciela swego” (Pwt 32, 15).Jest onnaturalnym następstwem szkód trzeciego stopnia, o którym mówiliśmy.Kto lekceważy prawoBoże i obojętny jest względem niego, a kocha dobra doczesne, staje się chciwy i oddala siędaleko od Boga rozumem, pamięcią i wolą.Zapomina o Nim, jak gdyby nie był Bogiem, bochciwiec uczynił sobie bogów z mamony i dóbr doczesnych, jak mówi św.Paweł.Nazywa onchciwość bałwochwalstwem (Kol 3, 5).Ta czwarta szkoda jest tak zgubna, że doprowadzaczłowieka do całkowitego zapomnienia Boga.Zamiast bowiem w Nim złożyć całkowicie sweserce, składa je formalnie w pieniądzach, jakby ponad nie nie było innego Boga.9.Na ten czwarty stopień zstępują ci, którzy rzeczy [boskie i] nadprzyrodzonepodporządkowują sprawom doczesnym, będącym dla nich jakby jakimiś bożkami.Czyniąwięc zgoła przeciwnie, niż czynić powinni, gdyż właśnie zgodnie z nakazami rozumu rzeczydoczesne powinni podporządkować Bogu.Do takich ludzi należał zuchwały Balaam, którysprzedał łaskę daną przez Boga (Lb 22, 7).Również czarnoksiężnik Szymon, który chciałpodobną łaskę kupić za pieniądze (D z 8, 18-19).[Cenił on więcej pieniądze, mniemając, żektoś, co podobnie sądzi, odda mu za zapłatę łaskę czynienia cudów].I dzisiaj wielu po różnych drogach schodzi na ten czwarty stopień.Są to ludzie, którzy przezswe pojęcia zaćmione chciwością rzeczy duchowych, służą raczej pieniądzom aniżeli Bogu.Iwięcej pracują dla bogactwa aniżeli dla Boga.Przenoszą oni zapłatę pieniężną ponad nagrodęBoga i wartości duchowe.Posługując się wieloma sposobami, czyniąc pieniądz swymgłównym bożkiem i celem oraz przeciwstawiają go najwyższemu celowi, którym jest Bóg.10.Na tym ostatnim stopniu znajdują się również ci nieszczęśnicy, którzy są tak rozmiłowaniw bogactwach, że uważając je za swego bożka, nie wahają się oddać za nie życia, gdy widzą,że temu bożkowi grozi jakaś doczesna strata.Rozpaczają wtedy i zadają sobie śmierć,własnymi rękami wskazując na tę nieszczęsną zapłatę, jaką się od takiego bożka odbiera [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •