X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ty sama, co tu wrzeszczysz, moja pani miła,Już by cię dawno szatan pojął do swej chwały,Gdyby nie ta staruszka.DRUGA KOBIETAI mój Stasiek małyTakże jej winien życie, więc jej nie zazdroszczę,Dalibóg nie zazdroszczę; wóz sianem wymoszczęI pojadę w zamczysku odwiedzić staruszkę.78 DZIEWCZYNAI Balladynie miło będzie widzieć drużkę.Pojadę z tobą, matko.DRUGA KOBIETAJak chcesz, moje dziecię,To narwijże róż polnych i bławatków w życie,Na wianek dla tej pani.STARZECOj, nie jedz, kobi�to!Widzisz ten pożar?DRUGA KOBIETACóż stąd  że słomą podbitąChatę spalili  cóż stąd?STARZECWidać, że się wstydząChaty, słomy; bławatków i nas.PIERWSZA KOBIETANa to zgoda,A mówiłam, że oni z biednych chłopków szydzą.STARZECDajcie im święty pokój.DZIEWCZYNAA ta panna młodaTo zadzierała nosa!.Widzieliście wczora.Wstążkę czarną na czole miała zamiast wianka,Wszystko, by się odróżnić.a w kosach równiankaNie z białych róż, ze złotych.Twarz niby upiora79 Blada.a uśmiech hardy; a kiedy się śmieje,To ząbków ani widać.DRUGA KOBIETANim słońce dogrzeje,Jedzmy, dziewczyno, wozem do zamku Kirkora.DRUGA DZIEWCZYNANie jedz! nie jedz!.DZIEWCZYNANie jadę.DRUGA KOBIETAStara wóz wymościI pojedzie.Jak do nich mówić po godności?STARZECGrzecznie mówić.DRUGA KOBIETAPojadę.DZIEWCZYNATego im i trzeba;Każą ci na dziedziniec wynieść kawał chleba,A ty się kłaniasz nisko jak wieko u skrzyni;A pani z okna plunie. Ha! mościa grabini,Przyniosłam ci kasz jajek. Wiecie wy, że onaByła już na grabinię z dawna przeznaczona,Bo miała wziąść za męża Grabka pijanicę.Wiecie o tym? na Boga.to nie tajemnice,Zwąchali się z Grabiczem  to dziw, gdzie on siedział?Nie było go na ślubie.80 PIERWSZA KOBIETAMoże się dowiedział.I poszedł do jeziora z rozpaczy.DZIEWCZYNANiełatwoWisusowi utonąć.PIERWSZA KOBIETAOtóż Grabiec pędziZ lasu, jak zwykle wiejską otoczony dziatwą,Niby kania od wróblów.GRABIEC wpada na scenę, za nim tłum dzieci.DZIEWCZYNANiech z wami gawędzi.Jeśli dotąd nic nie wie, nie mówcie o niczem;Narwę grochu na wianek.Odchodzi.DZIECIZ Grabiczem! z Grabiczem!Tańcujmy! tańcuj, Grabku!GRABIECPrecz, bachury!STARZECGdzieżeś to bywał? czemu tak ponury?GRABIECCo? gdziem ja bywał?81 DZIEWCZTAI coś robił?GRABIECRosłem.DZIEWCZTACo ty powiadasz?GRABIECRosłem.DZIECIOn był osłem!Grabiec był osłem.GRABIECMilcz, przeklęty tłumie,Bo mi się zdaje, że liściami szumię.Gdybym przynajmniej miał tyle gałązek,Co miałem wczora; nie szczędziłbym wiązekNa wasze plecy.DZIECICo pan Grabek plecie?GRABIECdo starcaPowiedz mi, starcze! czy to można w lecie?.Czy można to być?  dotąd korą świerzbię!Być wierzbą?.82 STARZECWierzbą można zostać wierzbie,Ale grabinie to nie.GRABIECA ja byłemWierzbą.STARZECCo mówisz?.GRABIECMówię, co mówiłem.Bogdaj was diabeł pozamieniał w łozy,Córki tej wierzby, i piekielne kozyWypuścił na was.Ale ja w rozpaczy;Ja byłem wierzbą.STARZECJednak.to coś znaczy.A byłeś w karczmie?GRABIECWprzód nim wierzbą byłem,To byłem w karczmie.STARZECI piłeś?.GRABIECA piłem.83 STARZECśmiejąc sięWięc to sen, panie Grabku, wierzba owa!.GRABIECpokazując na pogorzeliskoA gdzie ta chata?DZIEWCZYNAJaka?.GRABIECTa, gdzie wdowa%7łyła z córkami?.DZIEWCZYNAA toż chata stoi.GRABIECGdzie?DZIEWCZYNATy pijany!.GRABIECGdzie?DZIEWCZYNATu!.84 GRABIECNiech was poiRosą diablica, jak mnie napoiła,Jeśli tu chata.DZIEWCZYNAChata się zmieniłaW twój nos czerwony, kiedyś ty się zmieniłW płaczącą wierzbę.GRABIECBogdaj cię ożeniłSztokfisz w habicie z diabłem  a gdzie ona?.DZIEWCZYNAKto?GRABIECBalladyna?DRUGA DZIEWCZYNAwchodzi z grochowym wiankiem.Także przemienianaW ten grochowy wianuszek, w grochowy wianuszek.Rzuca na głowę Grabkowi wianek.DZIECICha! cha! cha! groch na wierzbie rośnie zamiast gruszek!Cha! cha! cha! panie Grobku! Grobku, gdzieś ty bywał?A tu słowik kochance mężulka wyśpiewał.DZIEWCZYNYA pan Grabek był wierzbą!85 DZIECIGrabek rosnął w lesie!DZIEWCZYNYA żoneczka w złocistej smyknęła kolesie.Cha! cha! cha!DZIECI%7łeń się, Grobku, z miotłą czarownicy!Cha! cha! cha!STARZECbierze Grabka za rękę.Chodz do karczmy, przy miodu szklanicyJa ci wszystko opowiem.Wyprowadza Grabka.DZIECIlecąc za GrabkiemGil, wróbel i dzierzbaZpiewały na grabinie  a on rzekł:  Jam wierzba.Nuż z niego kręcić dudy.Smyknęła dziewczyna!Cha! cha! cha! wierzba, wierzbic, wierzbiątko, wierzbina.Dzieci i cały tłum wchodzą za Grobkiem.86 SCENA IISala pyszna w zamku Kirkora.BALLADYNA wchodzi zamyślona w bogatej szacie  z wstążką czarną na czole.BALLADYNAsamaWięc mam już wszystko.wszystko.teraz trzebaUżywać.pańskich uczyć się uśmiechów,I być jak ludzie, którym spadło z niebaOgromne szczęście.Wszakże tylu ludziWiększych się nad mój dopuścili grzechówI żyją. Rankiem głos sumnienia nudzi,Nad wieczorami dręczy i przeraża,A nocą ze snu okropnego budzi.O! gdyby nie to!.Cicho. Mur powtarza: O! gdyby nie to.Wchodzi KIRKOR zbrojny z rycerstwem.KIRKORMoja młoda żono!Jakże ci w moim zamczysku?.BALLADYNASpokojnie.Wchodzi FON KOSTRYN.KOSTRYNRycerze zbrojni czekają przed broną.BALLADYNAGrabio! dlaczego tak rano i zbrojnie?KIRKORKochanie moje, odjeżdżam.87 BALLADYNAGdzie?KIRKORDroga!Przysiągłem święcie taić cel wyprawy.BALLADYNAOdjeżdżasz! ach, ja nieszczęsna!KIRKORNa Boga!Nie płacz, najmilsza.bo ci obędzie łzawyGłos odpowiadał nierycerskim echem.Ani mię trzymaj przymileń uśmiechem,Bo moje oczy olśnione po słońcuDrogi nie znajdą.Niech pierś uniesionaCiężkim westchnieniem z krągłego robrońcuCzarów nie rzuca, niech twoje ramionaWiszą ku ziemi jak uwiędłe bluszcze.BALLADYNArzucając się na szyjęGdzie jedziesz? Mężu.ja ciebie nie puszczę!Dlaczego jedziesz? czyś poprzysiągł komu?KIRKORSobie przysiągłem.BALLADYNABogdaj ogień gromuBóg rzucał tobie przed konia podkową;Może piorunem twój koń przerażony,Piorunem w bramę powróci zamkową.Więc ty na długo chcesz zaniechać żony?88 KIRKORZa trzy dni wrócę.BALLADYNACzyś ty kiedy liczył, Ile w dniu godzin?Ile chwil w godzinach?KIRKORNiechaj wie człowiek, że mu Bóg pożyczył%7łycia na krótko, niechaj odda w czynach,Co winien Bogu.BALLADYNALecz ty winien żoniePozostać z żoną.KIRKORNic mię nie zatrzyma,Muszę odjechać  daj mi białe skronie!Całuje w czoło [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •  

    Drogi uĹźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.