[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Może nawet Gorbaczow nie odpowiada tu osobiście.- Niczego to nie zmienia - stwierdził Walters.- Opinia publiczna w Stanach nigdy w coś podobnego nie uwierzy.Łącznie z Kongresem.Jeżeli to sprawka Moskwy, pan Gorbaczow ponosi odpowiedzialność, wiedział czy też nie.Jak było z Irangate? Tak, wszyscy pamiętali Irangate.Sam podniosła wzrok.- A moja torebka? - zapytała.- Jeżeli sprawcą było KGB, to po co wykorzystali nas, żeby dotrzeć do najemników?- To proste - wyjaśnił Brown.- Najemnicy nie wiedzieli, że chłopak ma umrzeć.Po jego śmierci wpadli w panikę i ukryli się.Może nie stawili się gdzieś, gdzie KGB na nich czekało.Próbowano też wplątać Quinna, amerykańskiego wysłannika, i panią, agentkę FBI, w dwa spośród popełnionych morderstw, i znów normalna praktyka: sypnąć piasek w oczy opinii światowej, upozorować, że amerykańscy mocodawcy uciszają zabójców, zanim ci zaczną mówić.- Ale moja torebka została podmieniona na identyczną, z podsłuchem w środku - upierała się Sam.- Gdzieś w Londynie.- Skąd agentka Somerville to wie? Rzecz mogła się zdarzyć na lotnisku, na promie do Ostendy.Do diabła, mógł to zrobić jeden z Angoli: przychodzili do mieszkania, po tym jak Quinn zwiał.- Albo ta posiadłość w Surrey.W przeszłości wielu z nich pracowało dla Moskwy.Proszę sobie przypomnieć: Burgess, Maclean, Philby, Vassall, Blunt, Blake - wszystko to byli zdrajcy wysługujący się Moskwie.Może teraz znaleźli nowego.Lee Alexander oglądał paznokcie.Dyplomatycznie przemilczał Mitchella, Marshalla, Lee, Boyce'a, Harpera, Walkera, Lonetree, Conrada, Howarda i resztę z dwudziestu Amerykanów, którzy zdradzili Wuja Sama dla pieniędzy.- Otóż, panowie - stwierdził Odell godzinę później - zlecimy sporządzenie raportu.Od a do zet.Wyniki śledztwa są dość oczywiste.Pas był produkcji radzieckiej.Podejrzenie nie do końca udowodnione, lecz wystarczająco wyraźne: KGB przygotowało operację zakończoną zniknięciem agenta znanego jedynie jako “grubas”, który według wszelkiego prawdopodobieństwa powrócił za żelazną kurtynę.Znamy odpowiedź na pytanie ,,co” i “w jaki sposób”.Chyba wiemy również “kto”, a także “dlaczego” jest dosyć jasne.Sprawa Traktatu Nantucket cały czas leży, nasz prezydent z żalu odchodzi od zmysłów.Jezu, nie myślałem, że przyjdzie mi głośno powiedzieć coś takiego, ale nieomal pragnę, byśmy wreszcie nacisnęli guzik i przenieśli tych skurwysynów komuchów w epokę kamienia łupanego.Dziesięć minut później sesja przerodziła się w zebranie zamknięte.Dopiero w samochodzie, jadąc do swego mieszkania w Alexandrii, Samantha odkryła nieścisłość w ich efektownym rozumowaniu.W jaki sposób KGB dało radę skopiować torebkę z krokodylej skóry kupioną u Harrodsa?Philip Kelly i Kevin Brown jechali w jednym samochodzie do Hoover Building.- Ta młoda dama nawiązała z Qiunnem bliskie stosunki, o wiele bliższe, niż leżało to w moich zamiarach - powiedział Kelly.- Przeczuwałem to już w Londynie, kiedy jeszcze trwały negocjacje - przyznał Brown.- Ona go broni cały czas, a moim zdaniem powinniśmy pogadać z Quinnem osobiście.To znaczy tak poważnie pogadać.Czy Francuzi albo Anglicy już trafili na jego trop?- Nie, właśnie miałem o tym powiedzieć.Francuzi wykryli, że poleciał z Ajaccio do Londynu.Na parkingu zostawił podziurawiony kulami samochód.Brytyjczycy dotarli po jego śladach do hotelu; kiedy tam zajechali, on już zniknął, nawet nie wynajął pokoju.- Cholera, ten człowiek zawsze się wywinie - złorzeczył Brown.- Istotnie - przyznał Kelly.- Ale jest jedna osoba, z którą on nawiąże kontakt.Somerville, tylko ona.Nie lubię tego robić naszym ludziom, ale w jej mieszkaniu chcę mieć podsłuch, rozmowy przez telefon nagrane i przechwytywaną pocztę.Od dziś wieczór.- Już się robi - powiedział Brown.Kiedy zostali sami, wiceprezydent i pięciu wtajemniczonych członków gabinetu ponownie podniosło kwestię Dwudziestej Piątej Poprawki do Konstytucji.Nawiązał do niej ponownie prokurator generalny.W sposób wyważony i z wyrazami ubolewania.Odell był w defensywie.Widywał prezydenta samotnika częściej niż inni.Musiał przyznać, że John Cormack wciąż sprawia przygnębiające wrażenie.- Jeszcze nie teraz - powiedział.- Dajcie mu trochę czasu.- Ile czasu? - spytał MortonStannard.-Od pogrzebu minęły trzy tygodnie.- W przyszłym roku wybory - przypomniał Walters.- Jeżeli to masz być ty, Michael, to zacznij od stycznia.- Boże kochany - wybuchnął Odell.-Ten człowiek umiera z żalu w swojej rezydencji, a wy mówicie o wyborach!- Trzeba być praktycznym, Michael - powiedział Donaldson.- Wszyscy wiemy, że po aferze Irangate Ronald Reagan był przez pewien czas tak przybity, że omal nie powołano się na Dwudziestą Piątą Poprawkę - stwierdził Walters.- Raport Cannona wyraźnie opisuje, jakie to były podchody.A obecny kryzys jest gorszy.- Prezydent Reagan się wykaraskał - zauważył Hubert Reed.- Ponownie objął urząd.- Tak, rychło w czas - powiedział Stannard.- W tym sęk - stwierdził Donaldson.- Ile właściwie mamy czasu?- Niewiele - przyznał Odell.- Dziennikarze są jak dotąd cierpliwi.On jest jednak cholernie lubiany.Ale popularność można szybko stracić.- Jaki damy termin? - cicho spytał Walters.Zrobili głosowanie.Odell się wstrzymał.Walters uniósł swój srebrny ołówek.Stannard kiwnął głową.Brad Johnson pokręcił przecząco.Walters był za.Jim Donaldson, po krótkim zastanowieniu, dołączył się do Johnsona.Był remis, dwa do dwóch.Hubert Reed potoczył zatroskanym spojrzeniem po twarzach pięciu siedzących mężczyzn.Wzruszył ramtonami.- Przykro mi, ale niech będzie, co ma być.Głosował za.Odell głośno westchnął.- Dobrze - powiedział.- Wola większości.Do Wigilii, jeśli nie nastąpi zdecydowany zwrot.Będę musiał wtedy pójść i powiedzieć mu, że powołujemy się na Dwudziestą Piątą Poprawkę w dzień Nowego Roku.Ledwo się uniósł nad krzesłem, wszyscy z szacunkiem powstali.Pomyślał, że sprawia mu to przyjemność
[ Pobierz całość w formacie PDF ]