[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Może to zrobię.Czuję, że coś mnie tam trąca i wiem, że to jego gorący penisuwolniony spod szlafroka.Ręce Dominica znów twardospoczywają na moich pośladkach, podszczypują miękką skórę iożywiają całą tę część ciała, podczas gdy aksamitna główka pociera moją kobiecość, lubieżnie ślizgając się w wilgoci.Pragnę, żebyDominic wepchnął ją do środka i wypełnił mnie.Czuję nagłyprzypływ żądzy, który rozpala moje zmysły, sprawiając, że mojakobiecość nabrzmiewa jeszcze bardziej.Dyszę ciężko, serce miwali.- O moja uparta dziewczyno  mówi łagodnie Dominic -Widzę.Chcesz, żebym cię ostro zerżnął.-Tak, panie - odpowiadam. Chcę, żebyś mnie ostrozerżnął.- Powiedz mi, czego pragniesz.- Pragnę twojego wielkiego penisa, panie, chcę mieć go wśrodku.Chcę, żebyś go tam wepchnął i wyjął, i znów wepchnął,chcę żebyś mnie ssał i lizał, panie.- Jaka z ciebie zachłanna niewolnica!  Daje mi klapsa wtyłek.Chlaśnięcie ręką odczuwam jak piekące ukłucie.- To ja tutajwydaję rozkazy, nie ty! Ssać cię i lizać? - Upaja się tymi słowami ipodnieceniem, jakie wzbudzają w nas obojgu.- Nie jestempewien, czy chcę to zrobić.Może to ty powinnaś coś possać.Takpotem każę ci otworzyć tę zachłanną buzię i w nią też będę ciępieprzył.- Służenie ci, panie, sprawi mi wielką przyjemność.- Na pewno.- Proszę, panie  wzdycham.- Nie zwlekaj zbyt długo,zacznij mnie już pieprzyć.- Będziesz czekać tak długo, jak zechcę.Tymczasem unoszęgłowę, by powstrzymać do niej napływ krwi i zmniejszyć ucisk wkarku.plecy mam ustawione niemal płasko, a on opiera na nichdłonie, podczas gdy czubek jego męskości błąka się wśród moichgorących, mokrych rejonów.Wtem czuję napór na dziurkę wpupie  coś mnie trąca, jakby tam chciało wejść.Przeszywa mnienagły lęk.Nie wiem, czy jestem na to gotowa.Nigdy nie miałamochoty na penetrację analną."Ale wielu ludzi to lubi.A Dominicby mnie nie skrzywdził.Zrobi tylko to, co sprawi mi przyjemność..Zastanawiam się, czy nadszedł moment, kiedy wprowadzi mnie wte sprawy.Zapewne natarczywy koniuszek penisa ma ochotę tamzajrzeć, ale może Dominic czuje, że nie jestem chętna poza tymwyrywa mi się cichy okrzyk strachu.Jego męskość przesuwa sięnieco w dół i znajduje wejście do pochwy.Twardym pchnięciemdostaje się do środka, a ja głośno krzyczę w momencie gdy trafia wczułe miejsce.To takie nagłe i nieoczekiwane, ponadto kątułożenia naszych ciał sprawia, że penis wsuwa się szczególniegłęboko i mocno.Potem wycofuje się.Dominic pewną ręką trzymamnie za biodra.Czuję, jak jego luzno zwisający szlafrok dotykamoich ud, i zaraz penis znów wdziera się we mnie jak taran. O Boże, Dominic, to cudowne..Poruszając się w ten sposób, kroczy po cienkiej linii międzysprawianiem mi rozkoszy i bólu, ale w tym, jak jego ogromnypenis rozciąga mnie, wypełnia i uderza w głąb, więcej jestprzyjemności niż czegokolwiek innego.Z każdym pchnięciemkrzyczę, głos wydobywa się ze mnie niemal bez mojej woli jegożelazny uścisk podtrzymuje mnie, przeciwstawia moje łono jegonaporowi, żebym się nie przewróciła.Dominic nabiera prędkości zkażdym kolejnym twardym dzgnięciem, pomrukuje głośno zezwierzęcym zadowoleniem i pieprzy mnie ostro przez kilkaminut.Potem, kiedy myślę, że może już dojdzie, zatrzymuje się i odsuwaode mnie, zostawiając mnie drżącą od gorącego pożądania.- Jeszcze nie - oznajmia władczo. Ale ponieważ jestemdobrym panem, nie mogę cię zostawić niezaspokojonej, gdy będęprzygotowywał następną karę. Czuję, że wślizguje się we mniecoś chłodnego, twardego i dużego.Moje mięśnie chwytają to coś iutrzymują w środku.- Proszę - mówi Dominic.- Teraz czekaj.Idzie do sypialni i znika.Zostaję w przedpokoju sama, w tejdziwnej pozycji i z czymś twardym w moim wnętrzu. Dildo lubcoś podobnego. Czuję przypływ paniki. Na jak długo tak mnie tu zostawił?"Uspokajam jednak samą siebie.Wiem, że to część kary; gierkioddziałujące na psychikę mają taką samą moc jak te fizyczne.Dozowanie strachu to właśnie element gry. Muszę mu zaufać.Dominic wraca po kilku minutach.- Dobrze się spisałaś  mówi. Widzę, że się nieporuszyłaś.Bardzo dobrze.Moja niewolnica dostanie tylepieprzenia, ile zapragnie.Wyciąga ze mnie dildo i rozwiązuje mi ręce i nogi.Prostujęsię pełna wdzięczności, rozcierając nadgarstki w miejscach, gdziewerżnęły się więzy.I wtedy widzę, że on stoi przy drewnianejramie,- Chodz tutaj.Jestem posłuszna.Dominic bierze linę i wiąże mi nadgarstkirazem, unosi moje ramiona nad głową i przewleka linę przez pętlęu góry drewnianej ramy.Mocuje ją, tak że teraz jestem na dobreuwiązana, wręcz uwieszona za ręce.Przesuwa dłońmi po moichplecach i pośladkach i wzdycha.Zdaje mi się, że słyszę w tymodgłosie coś jakby żal czy smutek. Czy żałuje, że nie możemnie wychłostać jak dawniej? Czy wyobraża sobie, jakby to byłogdyby przejechał mnie po plecach biczem i przeciął skórę do krwi?Zawsze uwielbiał ten widok, gdy moje ciało czerwieniało odrazów.Wiem, że tego by nie zrobił.Zamienił to pożądanie na zabawy zliną, czerpie dreszczyk emocji z moich więzów i bezradności gdyjestem dosłownie skrępowana.- Pięknie  szepcze.- O Beth.Uwielbiam, gdy wypowiada moje imię.Przez chwilkę nie jestemwtedy niewolnicą, lecz sobą.Następnie obchodzi ramę, stajeprzede mną i zaczyna mnie całować.Chciałabym go objąć, ale wtych więzach to niemożliwe.Tak więc zamiast go otoczyćramionami żarliwie odpowiadam pocałunkiem i bardzo tęsknię za jego ustami, gdy kieruje je niżej, aby całować i lizać moje sutki.Jego palce wędrują do łechtaczki, pocierają ją i drażnią z cudownąintensywnością.Chcę go w zamian tulić i pieścić, ale jestembezradna.Mogę tylko pozwolić mu, żeby robił ze mną, co zechce.Dominic podnieca się jeszcze bardziej, poznaję to po pogłębionymoddechu i szklistym wzroku.Widziałam już kiedyś u niegoto spojrzenie, ale nie umiem sobie przypomnieć dokładnie kiedy.Coś na dnie mego umysłu uporczywie domaga się uwagi, ale to, cowyprawiają ręce Dominica, nie pozwala mi się skupić.Chcę się rozluznić, zatracić w tym cudownym wrażeniu, jednaknie mogę  uniemożliwiają mi to więzy wymuszającewyprostowaną, stojącą postawę.Co chwila muszę się poprawiać wtej pozycji, żeby osłabić nieco ból narastający w mięśniach.Widzę, że dla Dominica ten scenariusz jest bardzo ekscytujący.Pomysł z niewolnicą ogromnie go pobudził; bawi się mojąłechtaczką ostrzej i oddech mu przyśpiesza.Zanurza we mniepalce, najpierw dwa, potem trzy, a wreszcie splata razem ciasno iwciska je do środka, podczas gdy kciuk pociera łechtaczkę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •