[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A może nie złość, lecz niepokój.Jeśli Chan wstąpił do gangu, to mogli mu nie pozwalać korzystać z telefonu.Słyszała, że niektóregangi zmuszają do skreślenia wszystkich osób z poprzedniego życia.Czy to właśnie działo sięz Chanem? Miała szczerą nadzieję, że nie stał się kompletnym wyrzutkiem.Wyrzutki robiłyokropne rzeczy.Wiele gangów wyrzutków żywiło się ludzmi.Czy Chan byłby do tego zdolny?Zamknęła oczy, myśląc o czasach, gdy Chan pomagał jej podczas najtrudniejszychmomentów przemiany.Opuszczał ją tylko wtedy, gdy przychodziła do niej mama albo ktoś inny.Albo gdy zabrali ją do szpitala.A nawet wtedy zajrzał do niej, sprawdzić, jak się czuje.A mógłją po prostu zostawić.Zapomnieć o niej.Zdać ją na łaskę losu.Mogła wtedy kogoś zabić.Podobno wiele świeżo przemienionych wampirów tak robiło.Ale Chan jej nie zostawił.Nie był zły.Może i przyłączył się do gangu, ale na pewno nietakiego, który zgadzał się na mordowanie ludzi.Znów pożałowała, że nie zadzwoniła do niegow poprzednim tygodniu.%7łe nie był większą częścią jej życia.Boże, nie dość, że była jędzą, tojeszcze złą kuzynką.Ale nie tak złą, by uwierzyć, że Chan mógł mordować niewinnych ludzi.Znów stanął jejprzed oczami obraz martwej dziewczyny.Starając się o niej nie myśleć, skupiła się na kuzynie. Zadzwoń do mnie, Chan, proszę  wyszeptała, jakby mógł ją w jakiś magiczny sposóbusłyszeć.Rozległ się dzwonek telefonu.Della poderwała się na równe nogi, złapała komórkęi spojrzała na numer.To nie Chan.Dzwoniła jej mama. Cześć, mamo. Della starała się mówić wesołym tonem. Rozmawiałam z panią Galen.Myślę, że możesz jechać, ale& nie wspominaj o tymtacie.Czemu? Della chciała o to zapytać, ale potem pomyślała, że tata się na to nie zgodzi.Dlaprostej zasady, że nie wolno jej uszczęśliwiać.Bo pewnie nadal myślał, że go okrada. Dzięki  powiedziała wampirzyca, a ponieważ stwierdziła, że rozmowa jest trochęsztywna, zapytała. Jak ci minął dzień? Dobrze.Nagle ciekawość wzięła górę. Mamo, mogę cię o coś spytać? Chyba tak. Czemu tata nigdy nie mówi o swojej przeszłości? Swoim dzieciństwie?   Swoimzmarłym bracie i zaginionej siostrzee?"  dodała w myślach. To dziwne pytanie  powiedziała mama. Wiem  przyznała Della. Ale to po prostu dziwne, że nie opowiada o własnym życiutak jak ty.Ty mówisz o swoim liceum. A potem zebrała się na odwagę i dodała. Mówisznawet o swoim bracie, który umarł na raka.A tata nie mówi nic& o niczym. On& nie miał łatwego dzieciństwa  powiedziała mama, ale Della usłyszała w jejgłosie, że czuje się winna, iż zdradza ojca, mówiąc choćby tyle. Co sprawiło, że było takie ciężkie?  zapytała Della.W tle słychać było jakieś głosy.Głos ojca. Muszę lecieć. I mama się rozłączyła.Cisza na linii odbiła się echem w sercu Delli.No cóż, ta rozmowa nic jej nie dała.Tylko jeszcze bardziej ją przygnębiła.To takiesmutne, że mama nie chciała, aby tata się dowiedział, że z nią rozmawiała. Nie chcąc się nad sobą użalać, uznała, że pora zmierzyć się z Burnettem w sprawie wizytyu Kylie.Miała nadzieję, że to pójdzie gładko.* * *Skąd w ogóle pomysł, że cokolwiek mogło pójść gładko? Czemu nie mogę jechać?  zapytała. Nawet moja mama się zgodziła.Della spojrzała najpierw na Holiday, a potem na Burnetta.Holiday cofnęła się o krok, jakby nie chciała brać udziału w dyskusji.Ale czy mogła,skoro Burnett zachowywał się tak nierozsądnie? Nawet nie zdążyła skończyć pytania, gdyzaprotestował. Zapomniałaś, że może na ciebie polować morderca? Jak możesz tak mówić.Gdyby ten facet chciał mnie zabić, już by to zrobił.Byłamprzecież nieprzytomna.Zabicie mnie byłoby banalne. Przejechała palcem po gardle.Oczy Burnetta lekko zalśniły ze zdenerwowania. Może jest tak, jak powiedziała Holiday.Mogły go wystraszyć anioły śmierci. Jasne.Nadal podejrzewam, że to anioły śmierci mnie uderzyły.I prawdę mówiąc sądzę,że nawet ty nie wierzysz, że to był morderca, bo już byś się tym zajmował.Wyraz twarzy Burnetta powiedział Delli, że trafiła w dziesiątkę. Nie mówiłem, że w to wierzę, tylko że to możliwe. Tak samo możliwe jak to, że jutro walnie w Ziemię asteroida i wszyscy zginiemy! Jestem odpowiedzialny za twoje bezpieczeństwo  syknął. A nie mogę na ciebieuważać, gdy nie ma cię na terenie obozu. Ale nie jadę sama.Będą ze mną Miranda i Kylie.Może zapomniałeś, ale tak się składa,że Kylie jest obrońcą i pewnie mogłaby skopać tyłek nawet asteroidzie, gdyby ta postanowiła namnie wylądować.Kiedy z twarzy Burnetta nie znikał wyraz niezadowolenia, postanowiła zagrać w otwartekarty. Wiem, o co chodzi.To dlatego, że jesteśmy dziewczynami, prawda? Gdyby to Lucas,Derek i Perry gdzieś się wybierali, to nie miałbyś nic przeciwko.Jesteś po prostu męskąszowinistyczną świnią.I to dlatego nie chcesz, żebym pracowała przy tej sprawie, co? Bo jestemdziewczyną. Nie o to chodzi!  warknął Burnett i spojrzał prosząco na Holiday, ale ona niepowiedziała ani słowa.A to znaczyło, że zgadzała się z Dellą.I to tylko utwierdziło ją w tym przekonaniu. Więc pozwolisz mi włączyć się do tej sprawy?  zapytała, uznając, że skoro już i tak gowkurzyła, to może spróbować coś ugrać. Nie mamy żadnych postępów w sprawie. Nie odpowiedziałeś mi na pytanie  zauważyła.Wyglądało na to, że wielki zły wampir nie lubił być stawiany pod ścianą.Warknął. Jesteś nieodpowiedzialną, upartą, małą wampirzycą i musisz się nauczyć szanowaćzwierzchników. Będę szanować zwierzchników, jeśli zwierzchnicy będą szanować mnie! A to dotyczyrównież moich piersi!Burnett znów spojrzał na Holiday. Możesz z nią coś zrobić?Holiday wzruszyła ramionami. Oboje macie słuszne argumenty. Tym razem wampir spojrzał oburzony na Holiday. Ona jest nierozsądna. Wydaje mi się, że oskarżyła cię o to samo  zauważyła elfka.Tak, ciepła i przyjemna atmosfera, która panowała między Dellą a Burnettem poprzedniejnocy, gdzieś zniknęła.Znów się spierali.Della trwała przy swoim, bo nie tylko ona była uparta. Jeśli powiesz, że gdyby Lucas albo Chase poprosili o zgodę na wyjazd w weekend, toteż byś się nie zgodził, i twoje serce nie zaprotestuje, to się zamknę.Nie mógł tego powiedzieć.Nawet nie próbował kłamać.Więc się nie zamknęła.A pokilku kolejnych minutach kłótni i kilku dotknięciach dłoni Holiday uparty wampir zgodził się, byDella pojechała do Kylie.Dopiero wracając do swojego domku, uświadomiła sobie, że się nie zgodził, byprzyłączyła się do śledztwa [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •