[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zastanawiam się, na przykład, co też takiego wrzuciłaś do ognia, zanim zabrałaś nas do jaskini? Czy to możliwe, że ten dym mógł mieć jakiś wpływ na moje zmysły?– Niewiele uchodzi twej uwagi, Gordianusie.– Iaia uśmiechnęła się lekko.– To prawda, pewne zioła i korzenie, stosowane w pewien sposób, sprzyjają pełnemu pojmowaniu obecności Sybilli.Stosowanie takich środków jest częścią wiedzy, jakiej nabywamy i przekazujemy ją następczyniom.– W moich podróżach sam zetknąłem się z podobnymi ziołami albo o nich słyszałem.Ophiusa, thalassaegle, theangelis, gelotophyllis, mesa.Potrząsnęła głową i skrzywiła się.– Ophiusa pochodzi z dalekiej Etiopii, gdzie zwana jest „wężowym zielem”.Podobno wygląda równie przerażająco jak wizje, które wywołuje.Sybilli niepotrzebna jest taka groza.Thalassaegle jest równie egzotyczna i potężna.Słyszałam, że rośnie wyłącznie nad rzeką Indus.Żołnierze Aleksandra Wielkiego nazywali ją „blaskiem morza” i stwierdzili, że przyprawia ich o majaki i oślepiające wizje.Theangelis znam sama.Rośnie w górach Syrii, Krety i Persji.Magowie zwą ją „wysłannikiem bogów” i piją z niej wywar, by móc przewidywać przyszłość.Gelotophyllis spotykana jest w Baktrii, gdzie miejscowi nazywają ją „zielem śmiechu”.Powoduje tylko zamroczenie i nie przynosi mądrości.Wierz mi, to, co wdychałeś, nie jest żadnym z tych ziół.– A ostatnie, które wymieniłem? Mesa? To ponoć rodzaj konopi o silnym aromacie.– Gordianusie, doprowadzasz mnie już do rozpaczy.Czy chcesz marnować czas na zaspokajanie własnej próżnej ciekawości?– Masz rację, Iaio.Może więc powiesz mi, dlaczego pierwszej nocy podłożyłaś w moim łóżku tę paskudną figurkę?Spuściła oczy.– To była próba.Tylko wtajemniczony mógł zrozumieć.– Ale cokolwiek to miało oznaczać, przeszedłem ją pomyślnie?– Tak.– I wówczas podrzuciłaś kolejną wiadomość, radząc mi zasięgnąć rady Sybilli.– Tak.– Ale dlaczego?– Sybilla była gotowa doprowadzić cię do ciała Zenona.– Ponieważ Sybilla sądziła, że mogę uznać, iż los, jaki spotkał Zenona, przypadł w udziale także Aleksandrosowi, którego ciało również pochłonęła Paszcza Hadesu? Taka ewentualność przeszła mi przez myśl.W końcu oba konie wróciły bez jeźdźców do stajni.Mogłem zawrócić i przekazać to Krassusowi, doradzając mu odwołanie poszukiwań Aleksandrosa.– A czemu tego nie zrobiłeś?– Ponieważ widziałem, jak Dionizjusz śledzi Olimpias, i zauważyłem ją wracającą z pustym koszykiem znad morza.Przyszło mi na myśl, że Aleksandros ukrywa się w Kume.Ale powiedz mi, Iaio, czy doprowadziłaś mnie do zwłok Zenona, by poddać mi fałszywy trop?– Nie zawsze można pojąć metody, jakimi posługuje się Sybilla.– Iaia rozłożyła ręce.– Nawet kiedy bóg przychyla się do prośby petenta, nie zawsze stosuje środki, jakich ten oczekiwał.Mogłeś uznać, że Aleksandros nie żyje, i prowadzić dalej śledztwo z tym założeniem.Tymczasem oto jesteś tu z nami, pod jednym dachem z Aleksandrosem.Któż może powiedzieć, że nie tego chciała Sybilla, choć nikt tego nie oczekiwał?– Wiedziałaś zatem, co spotkało Zenona.– Skinąłem głową.– Czy wiedziała to także Olimpias?– Tak.– A mimo to wydawała mi się szczerze wstrząśnięta, kiedy odkryliśmy jego szczątki.– Olimpias wiedziała o jego losie, ale nie widziała ciała, tak jak ja.Nigdy nie było moim zamiarem, by je ujrzała.Mieliście pojechać nad Awernus bez niej.Ona jednak pojechała tam z wami i w szoku wrzuciła głowę do jeziora.Nie mam wątpliwości, że to też było wolą boga.– I zapewne to bóg przywiódł Aleksandrosa pod twoje drzwi w noc morderstwa?– Może powinniśmy pozwolić odpowiedzieć na to samemu Aleksandrosowi – odrzekła Iaia, spoglądając z ukosa na młodego Traka.– Powiedz Gordianusowi, co się wydarzyło owej nocy.Aleksandros poczerwieniał – albo dlatego, że nie nawykł do rozmów z nieznajomymi, albo też na wspomnienie tamtych chwil.Olimpias przysunęła się do niego i położyła mu dłoń na ramieniu.Dziwiła mnie naturalność, z jaką objawiała swe uczucia wobec niewolnika w obecności rzymskiego obywatela.W jaskini zastałem ich w trakcie stosunku i nie zdradzała zawstydzenia, ale wtedy sytuacją rządził strach i zaskoczenie, co mogło wpłynąć na jej zachowanie.Większe wrażenie wywarł na mnie teraz ten czuły gest, jaki bez wahania zrobiła przy mnie i Iai
[ Pobierz całość w formacie PDF ]