[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Rany boskie, to miał być ładunek dwustopniowy, za dużo trytu na atomówkę z podwyższoną mocą.Kurwa, nic, tylko bomba wodorowa!Laborant zmienił nastawienie przyrządów, by dokładniej przyjrzeć się próbce.- Patrzcie na proporcję 239 do 240.- Gdzie księga?Na półce vis a vis konsoli spektrometru leżał grubaśny skoroszyt, oprawiony w czerwony plastik.- Savannah River - domyślił się laborant - Tylko ich reaktor zapaskudzał materiał gadolinem.W Hanford mieli zawsze inny skład domieszek.Tam z kolei zawsze było za dużo prometu.- Co ty bredzisz?- Szczera prawda - zapewnił laborant pozostałych.- Moje magisterium będzie właśnie o szkodliwych domieszkach w reaktorach powielających.Zresztą sami czytajcie, co tu jest napisane! - dodał, wskazując na “księgę”.Ekspert z NEST-u przekartkował spis treści i odnalazł właściwą stronę.- Prawie się zgadza! Zgadza się.Ile było, mówiłeś, tego gadolinu w próbce?- Zero przecinek zero pięć osiem razy dziesięć do minus siódmej, z dokładnością do dwóch tysięcznych.- Matko Boska! - ekspert przyciągnął ku sobie księgę danych.- Reaktor w Savannah River.Ale to niemożliwe!- Tysiąc dziewięćset sześćdziesiąty ósmy.Dla plutonu doskonały ro­cznik.Nasz materiał.Z naszych pierdolonych reaktorów.Szef ekspertów NEST-u zamrugał oczami, lecz, chcąc nie chcąc, mu­siał uwierzyć w odkrycie.- Nie ma co, muszę zadzwonić z tym do Waszyngtonu.- Niemożliwe - zapewnił go laborant, uściślający tymczasem pomiary.- Wszystkie międzymiastowe przerwane.- A gdzie Larry?- W szpitalu Aurora, razem z ludźmi z FBI.Zapisałem jego numer na takim karteluszku, gdzieś tu leżał.Larry chyba dzwonił do Waszyngtonu, przez łącza FBI.- Murray.- Tu Hoskins.Dzwonili do mnie w tej chwili z Rocky Flats.Dan, posłuchaj, ktoś tu zwariował.Faceci z NEST-u twierdzą, że pluton z tej bomby pochodzi z amerykańskiego reaktora.Kazałem im powtórzyć po­miary, ich szef na to, że on też kazał im to samo.Pluton wyprodukowano w reaktorze elektrowni jądrowej w Savannah River w lutym tysiąc dzie­więćset sześćdziesiątego ósmego roku, dokładniej w reaktorze K.NEST wie nawet, z której części reaktora pochodzi materiał.Coś niesamowite­go, naprawdę, jakby z książki czytali! Najpierw im powiedziałem, że bredzą, ale to w końcu eksperci, więc chyba wiedzą, co mówią.- Nie wiesz, Walt, jakim cudem ktoś ma mi w to uwierzyć?- Ja ci tylko powtarzam, czego się dowiedziałem od ekspertów.- Muszę się sam połączyć z NEST-em.- Niby w jaki sposób, przecież telefony nieczynne.Daj mi parę minut, to ich znajdę przez naszą sieć.- Dobra, tylko się pospiesz.- Dan? Jak tam?- Słuchaj, Jack, z naszego biura w Denver dzwonili eksperci NEST-u.Materiał tej bomby był amerykański.- Co?- Posłuchaj, Jack, nie ty pierwszy się zdziwiłeś.Zespół NEST-u zebrał próbki opadu, zanalizował je i stwierdził, że ten cały uran, nie, pluton pochodzi z naszej elektrowni Savannah River, z sześćdziesiątego ósmego roku.Szef grupy ekspertów ma się zaraz zjawić w mojej centrali w Denver.Międzymiastowe przerwane, ale mogę was połączyć przez nasze linie, sam sobie z nim pogadasz.Ryan zamienił spojrzenie z szefem pionu naukowo-technicznego.- I co ty na to?- Savannah River.Mieli tam różne afery, pięćsetkilowe ZBS.- Zetbees?- Zaginięcie bez śladu, taki skrót.Zginął im materiał radioaktywny.- Terroryści - oznajmił Ryan z pełnym przekonaniem.- Zaczyna mi na to wyglądać - zgodził się ekspert CIA.- Święty Boże! W takiej chwili przerwać ze mną połączenie! Trudno, pozostawał jeszcze Durling.- Nie mogę w to uwierzyć - oświadczył wiceprezydent- Ależ to sprawdzone dane, prosto od grupy NEST z Rocky Flats.Pewne, naukowe dane.Sam nie chciałem w to uwierzyć, ale takie są obiektywne fakty.Durling mógłby w tej chwili przysiąc, że słyszy w słuchawce błagalną modlitwę Ryana.- Panie wiceprezydencie! Stwierdzam z całą pewnością, że bomba nie była rosyjska! Najważniejsze, że nie rosyjska, a tego jesteśmy pewni! Proszę zaraz przekazać tę wiadomość prezydentowi.- Już go wzywam.- Durling skinął na sierżanta z łączności.- Słucham cię, Roger - przywitał Durlinga prezydent.- Dostaliśmy w tej chwili bardzo ważne informacje.- Mianowicie? - zapytał prezydent głosem tak zmęczonym, jak gdyby stała nad nim śmierć.- Wiadomość pochodzi z CIA, ale Langley dostało ją od FBI.Eksperci NEST-u zidentyfikowali materiał rozszczepialny z bomby jako na pewno nie rosyjski, a najprawdopodobniej amerykański.- To brednia! - oświadczył Borstein.- Nie zginęła nam ani jedna głowica.Już my umiemy ich upilnować!- Powiedz mi, Roger, czy dostałeś tę wiadomość od Ryana?- Tak, Bob.Od niego.Durling usłyszał w słuchawce przeciągłe westchnienie i słowa:- To byłoby tyle.Kiedy wiceprezydent odkładał słuchawkę, przekonał się, że drżą mu ręce.- Nie uwierzył.- Musi nam uwierzyć! Taka jest prawda!- Nie wiem, jak to zrobić, Jack.Miał pan rację, Fowler nikogo już nie słucha.- Nowa depesza na gorącej linii, sir.PREZYDENCIE NARMONOW - zaczął czytać Jack.OSKARŻA MNIE PAN O IRRACJONALIZM.MAMY TYMCZASEM DWIE­ŚCIE TYSIĘCY ZABITYCH, ZAATAKOWANO NASZE SIŁY W BERLINIE, NASZE OKRĘTY NA MORZU ŚRÓDZIEMNYM I NA PACYFIKU.- Czuję, że zrobi to lada moment.Niech to szlag! Mamy w ręku wszystkie dane, żeby uniknąć katastrofy, ale co z tego, kiedy.- Nie wiem już, co robić - rozległy się w głośniku słowa Durlinga.-Te cholerne depesze z gorącej linii pogarszają tylko sytuację, zamiast ją rozładować, a poza tym.- Gorąca linia, od niej się wszystko zaczęło - stwierdził Jack, nadstawiając uszu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •