X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jakie�cudowne by"y we Lwowie zimy! Ostre i suche.Na Persenkówk� wyje�-d�ali�my wtedy saniami.Id� Akademick� i nie chce mi si� wierzy�, �e trotuar równie� i dzi�kimnie jest tak wyszlifowany! To nasze Corso! Godzinami chadza"amz przyjació"kami, Jad�k� i Lolit� przez ca"� Akademick� i z powrotem.Chadzali tam tak�e ch"opcy, nasi adoratorzy, tacy jak: Mietek Oksner(pó�niejszy dramaturg Jerzy Lutowski), czy Adam Hanuszkiewicz, którywtedy by"  prawie moim  narzeczonym.Latem chodzi"am na Corso w skarpetkach i jakich� okropnych czer-wonych drewniakach z bia"ymi sznurkami, Jad�ka mia"a nieco "adniej-sze drewniaki, ale Lolita paradowa"a w gazówkach i pi�knych czarnychczó"enkach  zrobionych ze skóry jaszczurki  na obcasach.Sk�d wzi�"ate pi�kne pantofle? Ja mia"am najbrzydsze buty i brzydkie nogi.ale i takcieszy"am si� najwi�kszym powodzeniem u ch"opaków.I ju�!U�miecham si� przez "zy.Przechodzimy z Kasi� obok znajomej du�ejapteki.Tu nic si� nie zmieni"o.Dochodzimy do rogu ulicy Miko"aja.Pa-trz� na kamienic� po lewej stronie.Widok tego domu wywo"uje z"e oku-pacyjne wspomnienia.W tej kamienicy ukrywa"a si� jedna z moich bli-skich znajomych  du�o starsza ode mnie  Irena.Z jej rodzicami bar-dzo przyja�nili si� moi rodzice.Irena, semicka z urody, pocz�tkowo ukry-wa"a si� u nas, ale po jakim� czasie pozna"a w"oskiego oficera, któryw cywilu by" ksi�dzem.We Lwowie stacjonowali wtedy W"osi, Czesii W�grzy.W"och ten nieprzytomnie zakocha" si� w Irenie i ulokowa" j�w kamienicy, przed któr� teraz stoj�.Irena w ogóle nie wychodzi"a z do-mu.Cz�sto przychodzi"am do niej, maj�c dodatkowy klucz do mieszka-- 71 - nia.Byli z W"ochem bardzo szcz��liwi.On wierzy", �e kiedy sko�czy si�wojna, zabierze j� do swojego kraju i si� pobior�.Pewnego wieczoru jakzwykle posz"am do Ireny, ale niestety zasta"am tam tylko modl�cego si�,p"acz�cego w"oskiego oficera.Przed zdj�ciem Ireny pali"y si� �wiece.Po-dobno Irena, nie mog�c znie�� zamkni�cia, chcia"a cho� przez chwil� po-by� na powietrzu.To wystarczy"o.Nie wróci"a.Wchodzimy z Kasi� w ulic� Miko"aja.Po prawej stronie na górce mo-ja parafia, ko�ció" �w.Miko"aja, gdzie by"am chrzczona i dawny InstytutWeigla.Ilu� ludzi dzi�ki temu, �e karmili wszy w za"o�onych na r�ceklatkach, ten instytut uchroni" przed Niemcami!Serce bije mi coraz mocniej, a nogi znowu odmawiaj� pos"usze�stwa.Za chwil� vis � vis ulicy Miko"aja zobacz� kamienic�, w której mieszka-li�my.Wybucham tak straszliwym, g"o�nym p"aczem, �e musz� wej�� dojakiej� bramy.Jestem bliska ob"�du.B"agam Kasi�, aby mnie zostawi"asam�.Ja chc�, ja musz� sama to prze�y�.Nawet w tej chwili, kiedy pi-sz� te s"owa, "zy przes"aniaj� mi oczy.Wtedy by"am prawie nieprzytomna i wydawa"o mi si�, �e zemdlej�.Kasia do�� niech�tnie zostawi"a mnie sam�.Obieca"am, �e do dwudzie-stej drugiej zjawi� si� na Persenkówce.D"ugo sta"am w bramie zanimodwa�y"am si� podej�� do naszej kamienicy.Szereg okien na wysokimparterze.Naszych okien.Mamusia czasem lubi"a po"o�y� poduszk� naparapecie i patrze� na ruchliw� ulic� z kilkoma liniami tramwajowymi.Ci�gle sta"am przed wielk� bram�.Jej cz��� stanowi"y drzwi, które przypchni�ciu zawsze stawia"y du�y opór ze wzgl�du na ci��arek zamocowa-ny wewn�trz.Dzi�ki niemu drzwi same zamyka"y si� po wej�ciu.Przeztrzydzie�ci lat pami�ta"am dok"adnie ten opór naszej bramy.R�ka midr�a"a, kiedy po"o�y"am d"o� na mosi��nej klamce.Wejd�, naturalnie, �e wejd�.Mam nawet z Polski bombonier� dlaobecnych w"a�cicieli naszego mieszkania.Pchn�"am drzwi u bramy i znowu si� rozbecza"am.Ten sam opór.Ten sam! By"am taka szcz��liwa, �e otwiera"y si� tak, jak zapami�ta"am.Najpierw zajrza"am na podwórze.Ile tu wsz�dzie wspomnie�.Po wybuchu wojny moi rodzice znale�li w oficynie jakie� mieszkaniedla naszych przyszywanych krewnych z ulicy Gródeckiej, gdzie by"o naj-bardziej niebezpiecznie podczas bombardowania, bo blisko dworca.Specjalno�ci� ciotki by"a s"odka kapusta z jab"kami i pomidorami.Jakja t� kapust� lubi"am! Mi�dzy nalotami, kiedy siedzieli�my w piwnicach,ja, durna smarkata, marzy"am o kapu�cie mojej przyszywanej cioci!W drugiej bramie tej samej oficyny na drugim pi�trze mieszka"a seple-ni�ca panna Zosia.Nie wiem, ile mia"a lat, ale chyba bardzo du�o.Zaj-mowa"a ma"e mieszkanko, w którym na honorowym miejscu sta"o zdj�-- 72 - cie narzeczonego panny Zosi, pi�knego ch"opaka.Zgin�" podczas pierw-szej wojny �wiatowej.Panna Zosia  ze "zami w fio"kowych oczach stale go wspomina"a i nigdy nie wysz"a za m��.Zawsze chodzi"a wytwor-nie ubrana, w sukniach po kostki i wielkich ozdobnych kapeluszach.Otrz�sn�"am si� troch� ze wspomnie�, stan�"am przed drzwiami na-szego mieszkania i zadzwoni"am.Serce bi"o mi jak oszala"e.Po chwiliotworzy" mi cz"owiek.Widz�c otwarte drzwi, przypomnia"am, �e naszemieszkanie by"o tak zbudowane, �e mi�dzy podwójnymi drzwiami pro-wadz�cymi do przedpokoju by"y jeszcze trzy stopnie.Mówi"am po pol-sku, on po ukrai�sku.Zdziwi" si� bardzo, kiedy poprosi"am go o chwil�rozmowy.Grzecznie zaprosi", abym wesz"a. Tylko prosz� uwa�a�, tutaj s�..trzy stopnie  doko�czy"am za niego i wesz"am do przedpokoju. Sk�d pani wie o tych trzech stopniach?Znowu si� potwornie rozp"aka"am i ledwie wykrztusi"am, �e kiedy� tumieszka"am. Ale tu mieszka" lekarz z Polski  powiedzia" zdziwiony m"ody cz"o-wiek. To mój ojciec  wymamrota"am.Okaza"o si�, �e rodzice m"odego cz"owieka wprowadzili si� natych-miast po naszym wyje�dzie.Kupili nawet od moich rodziców cz��� me-bli.Kiedy wyje�d�ali�my ze Lwowa, ten m"ody cz"owiek mia" cztery lat-ka.Jego ojciec ju� nie �yje, matka wysz"a, a w domu by" tylko on i jegosiostra.Poprosili mnie do naszego dawnego salonu, który ju� nie by" tensam.Przede wszystkim brakowa"o w nim fortepianu, �wietnego krótkie-go bechsteina, na którym tak niech�tnie �wiczy"am.Brakowa"o obrazówna �cianach, chocia� nad drzwiami w ca"ym mieszkaniu, mimo dokona-nego w nim podzia"u na dwie rodziny, pozosta"y gipsowe sztukaterie.Nie potrafi� opisa� go�cinno�ci i serdeczno�ci tych m"odych ludzi [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czarkowski.pev.pl
  •  

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.