[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Praca pomoże wszystkim odzyskaćrównowagę i uspokoi ich lepiej niż jakakolwiek przemowa.Nadeszła pora na wykonanie własnego zadania.Rozpoczął odzachodniej granicy terytorium i ruszył na wschód.W stajniach, na polach,na przystani napotykał członków Fal, spoglądał im w oczy i mówił, że jestdumny z tego, jak sobie dziś poradzili.Pózną nocą, kiedy w wiosce zapadła cisza, Perry wdrapał się na dachswojego domu.Zacisnął palce wokół grubego łańcucha na szyi i ściskałgo, aż chłodny metal zagrzał się w jego dłoni.Po raz pierwszy w życiuczuł się jak Wódz Krwi. 20ARIA Gotowy? Aria zapytała Roara.Rozbili obóz nad Wężową Rzeką, która miała wytyczyć im drogę doterytorium Rogów.Na ostrych, wyścielonych żwirem brzegach rzekileżały rozrzucone gałęzie, a tafla wody była gładka niczym lustroodbijające serpentyny eteru na niebie.Sprawnie brnęli naprzód przez całepopołudnie, wyprzedzając eterową burzę.Piski lejów z oddali dobiegłyuszu Arii, jeżąc jej włosy na karku.Roar oparł się o swoją torbę i skrzyżował ręce na piersi. Byłem gotowy od dnia, kiedy obudziłem się rano, a Liv nie byłoprzy mnie.A ty?Przez cały miniony tydzień wspinali się po Skarpie Strażników,lodowatej przełęczy otoczonej wysokimi szczytami, które wyglądały jakwyszczerbiony metal.Dzięki wyostrzonemu słuchowi uniknęli spotkańz innymi ludzmi i wilkami, nie byli jednak w stanie uchronić się przednieustającym wiatrem, który smagał przełęcz, przez co czuli się, jakbyugrzęzli pośród niekończącej się zimy.Usta Arii stały się suchei popękane.Stopy miała pokryte pęcherzami, ręce zdrętwiałe z zima, alejutro, dwa tygodnie po wyruszeniu z wioski, w końcu dotrą do Rimu. Tak.Jestem gotowa odpowiedziała, okazując w głosie większąpewność siebie, niż naprawdę czuła.Dopiero teraz zaczynała odczuwać,jak ogromne było powierzone jej zadanie.Jakim sposobem miaławyciągnąć tajne informacje od Sable a Scira, który gardził Osadnikami?Wodza Krwi, który nikomu nie powierzył strzeżonego pilnie sekretu?Wyobraziła sobie Talona, który macha nogami, siedząc na pomoście.Jeśli zawiedzie, to jak wydostanie go z Reverie? Czy Pod upadnie? Ariapokręciła głową, odpychając na bok zmartwienia.Nie mogła sobiepozwolić na takie myślenie. Nadal uważasz, że Sable będzie chciał negocjować? zapytała.Planowali powiedzieć mu, że przychodzą z polecenia Perry ego, nowegoWodza Krwi Fal, który chce unieważnić zaślubiny zaaranżowane przezVale a rok wcześniej.Spróbują także kupić od niego informacjeo położeniu Wielkiego Błękitu. Fale przyjęły już połowę posagu.Perry może się zrewanżowaćtylko ziemią, ale ponieważ eter się nasila, ziemie nie wystarczą.Czy wartoprzyjąć terytoria tylko po to, by patrzeć, jak płoną? Wzruszył ramionami. Może się nie udać, ale chyba warto spróbować.Z tego, co wiem, Sablejest chciwy.Spróbujemy to wykorzystać.Plan B zakładał, że powęszą na jego terenach, żeby samodzielnieustalić, gdzie jest Wielki Błękit, a potem zabiorą Liv i uciekną.Kiedy zamilkli, Aria sięgnęła do torby po figurkę sokoła.Przebiegłapalcami po ciemnym drewnie, przypominając sobie uśmiech Perry ego,kiedy mówił: Mój wygląda jak żółw. Jeśli on robi jej krzywdę albo do czegokolwiek zmusza.Podniosła wzrok.Roar wpatrywał się w ognisko.Zerknął na nią i nachwilę jego oczy zabłysły, po czym znów popatrzył na ogień.Aria ciaśniejowinęła się kurtką.Na przystojnej twarzy jej przyjaciela tańczyły cienie,które rzucało ognisko. Zapomnij, że to powiedziałem. Roar.wszystko będzie w porządku powiedziała, choć miałaświadomość, że nie przyniesie mu to żadnej ulgi.Krępował go bólniewiedzy.Przypomniała sobie, jak to było, kiedy szukała mamy.Nadzieja, obawa przed złudzeniami, a potem już tylko strach.Mogła sięod tego uwolnić, jedynie poznawszy prawdę.On przynajmniej miał czekaćtylko do jutra.Znów długo milczeli, a potem Roar powiedział: Musisz uważać przy Sable u, Ario.Jeśli wyczuje twój strach,będzie drążył tak długo, aż się dowie, co jest jego powodem. Mogę udawać, że się nie denerwuję, ale emocji nie oszukam.Tegonie da się włączyć lub wyłączyć. Dlatego powinnaś trzymać się od niego z daleka, jeśli tylko będzieto możliwe.Znajdziemy też sposób, by dyskretnie rozejrzeć się zaWielkim Błękitem.Aria przysunęła stopy bliżej ognia, czując, jak ciepło przenika jejpalce. Czyli mam zachować dystans względem osoby, do której chcę sięzbliżyć? Ech, ci Scirzy powiedział Roar, jakby to wszystko wyjaśniało.W pewnym sensie tak właśnie było.Po kilku godzinach niespokojnego snu Aria przebudziła się bladymświtem i wyciągnęła Wizjer z torby.W ostatnim tygodniu dwa razyrozmawiała z Hessem, ale ich spotkania były krótkie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]